Strategia PiS

jkPiS wygrał wybory nie dlatego, że był lepszy od konkurencji. Wygrał, bo najpierw sam w to uwierzył, a potem uparcie to powtarzał, lekce sobie ważąc wszelkie inne opinie. Powtarzał wersję swojej wygranej w wyborach do znudzenia — tak długo, aż uwierzyli nie tylko zwolennicy, ale i większość przeciwników PiS. Przeciwnicy PiS traktowani byli wzruszeniem ramion, niechęcią i szyderstwem, aż im się znudziło walczyć, dyskutować.

Dlatego właśnie elektorat PiS raźnie i ochoczo poszedł do urn, natomiast przeciwnicy tej partii wzruszyli ramionami i na ogół zostali w domu. Dlaczego? Bo uwierzyli przeciwnikowi — sami zaczęli powtarzać: i tak wygra PiS.

PiS jako rządząca partia zachowuje się karygodnie, za nic mając prawo, za nic mając Konstytucję Rzeczypospolitej, za nic mając najwyższe organa naszego państwa. Uwierzyła w pełnię władzy. We władzę absolutną. Powtarza to na każdym kroku: “To my wygraliśmy!”. Wszelką krytykę traktują wzruszeniem ramion, niechęcią i szyderstwem, zdziwieniem, że przeciwnikom jeszcze się nie znudziło walczyć i dyskutować.

Państwo to ja.
Prawo to ja.
Sprawiedliwość to ja.
Jaka Konstytucja? Nieważna. Zmienimy.
Jaki Trybunał? Nieważny. Zmienimy.
Niech się wam nie zdaje, że możecie mnie powstrzymać.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *